The Mandalorian - pierwsze podejście
Korzystając z przerw: świątecznej i noworocznej planowałem znaleźć trochę wolnego czasu i obejrzeć 2 "sezony" serialu Mandalorianin.
Generalnie musiałem dojrzeć do tego serialu. Po zakończeniu ostatniej trylogii na epizodzie IX (Skywalker odrodzenie) odczuwałem pewną pustkę i niechęć do seriali. Zamiłowanie do "gwiezdnych wojen" zaspokajałem jedynie od czasu do czasu oglądając kolejne filmy na kanałach YT Biblioteki Ossus czy Dankanna, unikając tych poświęconych "The Mandalorian", aby najpierw poznać serial samemu, a nie opierać się na spojlerach.
Pierwszy odcinek Mandalorianina zrobił na mnie jednak dobre wrażenie - już na samym początku zaskakujące zwroty akcji (scena w kantynie), bohater będący małomównym twardzielem ze swoimi zasadami, no i oczywiście klimaty "gwiezdnowojenne" w stylu szturmowców imperialnych itp.
Od początku klimat przypominał mi bardziej mroczne i "plebejskie" Solo i Rouge One niż bardziej "salonowe" trylogie. Trylogie przywyczaiły nas do obserowowania losów naczelnych bohaterów sagi (tudzież w przypadku Anakina, Luke-a czy Rey szybkiej ścieżki ich kariery "od zwykłego mieszkańca prowincjonalnej planety po bohatera galaktyki"), tymczasem tutaj mamy do czynienia z bohaterami, którzy w skali całego świata "star wars" nie są nikim ważnym.
W pierwszym odcinku oprócz oczywiście głównego bohatera i "baby Yody" w moją pamięć zapadła postać droida łowcy nagród: IG88. Oczywiście tematyka łowców nagród przed Mandalorianinem nie była mi obca, ale oczywiście gdyby ktoś mnie zapytał o znanych mi łowcach nagród w świecie Star Wars to pewnie wymieniłbym jedynie Bobę Fetta, Boska i Grido. Pamiętając "Imperium Kontratakuje" oraz filmy z kanałów Biblioteki Ossus czy Dankanna kojarzyłem jeszcze sylwetki kilku z nich, ale nie bardzo pamiętałem jak się nazywają. Tymczasem, sposób, w jaki został przedstawiony IG88 w Mandalorianinie był wręcz genialny. Sposób poruszania się i koordynacji zafascynował mnie! Możliwość asynchronizacji nóg które idą do przodu, z obracającym się o 360 stopni tułowiem i rękoma, które operują blasterami i do tego nim. dwie pary oczu, z których każda może patrzeć w innym kierunku - to jest naprawdę rewelacyjne i pięknie przedstawia nam dla czego droid może być skutecznym łowcą nagród.
Tak, to jest fajne! Kupuję to!
Dodaj komentarz